Imponują mi rodzice, którzy wspierają dzieci w ich zainteresowaniach.

Ciekawy przykład.
Lauren Rojas, uczennica siódmej klasy z Antioch, w Kalifornii bierze udział w szkolnych Science Fair czyli targach nauki.
Podobne targi odbywają się co roku w większości szkół. Stąd też moje szczególne zainteresowanie Lauren. Obie nasze obie córki zastanawiają się każdego marca co będą badać i relacjonować na targach. Ale to, co zrobiła Lauren, zasługuje na moją relację.

Dziewczynka, dzięki wsparciu (finansowemu też) ojca, postanowiła wysłać małą rakietę z lalką Hello Kity w… przestrzeń kosmiczną! Do rakiety przyczepiła balon meteorologiczny i cztery kamery, rejestrujące wyprawę.
Rakieta wzniosła się na wysokość 90,000 stóp.
Po około 90 minutach balon pękł i rakieta zaczęła wracać na ziemię. Dzięki zainstalowanemu GPS-owi odnaleziono ją na wysokim drzewie, 47 mil od miejsca wysłania rakiety.

Relację z wyprawy można oglądać w Internecie. Dziewczynka jest szczęśliwa, a jej ojciec ma nadzieję, że projekt z rakietą jeszcze bardziej zachęci ją do naukowych eksperymentów.

Na marginesie; koszt eksperymentu wynosi $500.

Nie sądzę, że w tym roku wzniesiemy się w powietrze dla szkolnego eksperymentu, ale zdecydowanie jesteśmy zainspirowane, żeby wybrać projekt bardziej ‘wymagający’ niż w ubiegłym roku. Wtedy córki badały co decyduje o tempie oddychania ryby.

Danusia Świątek

Poprzedni artykuł„Diabel łasy na telewizor czyli o tworzeniu polskiej przestrzeni językowej w domu”
Następny artykułBabcia Bożenka: Mammogram niejedno ma imię.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj