pieniadze w naszym zyciu

 

„Pieniądze szczęścia nie dają… 

…dopiero zakupy.” M. Monroe

 

A co ty myślisz o pieniądzach?

Przez wiele lat ukształtowałem w sobie przekonanie, że bogaci to źli i nieuczciwi a biedni to uczciwi. Czy miało to wpływ na moje życie? Oczywiście!

Przykład? Proszę bardzo:

Kiedy zacząłem pracować i zarabiać rozdawałem pieniądze, które zostawały mi na koniec miesiąca. Dawałem je „bardziej potrzebującym”.

Dlaczego? Czułem, że to niesprawiedliwe, że ja mam a inni nie mają.

A podświadomie nie chciałem być nawet posądzany, że idą w stronę bogactwa czyli zła.

Mijał czas, zmieniły się moje poglądy.

Życie to wspaniały nauczyciel, który bezwzględnie koryguje wszelkie nierealne ideologie. Na szczęście mamy możliwość zmiany myślenia a co za tym idzie zmiany naszego życia. Zanim opowiem jak to zmieniło moje życie opiszę parę sytuacji które wprowadziły zmianę w moje poglądy.

Rozumiem jednak, że nie którzy mogą się zastanawiać czy to jest w porządku, że człowiek zmienia zdanie czy nie jest to wyraz niekonsekwencji.  Bardzo pomogła mi wypowiedź Mahatmy Gandhiego:

„Konsekwencja nie jest cnotą absolutną. Jeżeli dzisiaj mam inne zdanie niż wczoraj, to czyż jego zmiana nie jest wyrazem konsekwencji? Jestem co prawda w takim wypadku niekonsekwentny w stosunku do mojej przeszłości, ale konsekwentny w stosunku do prawdy… Konsekwencja polega na tym, że człowiek kieruje się prawdą, tak jak ją rozpoznaje.”

Jednym z wydarzeń, które wpłynęło na zmianę mojego sposobu myślenia, było zdanie, które wyczytałem w Biblii:

„Pieniądz umożliwia wszystko” (Kazn 10, 19b).

Dotarło do mnie, że pieniądze to możliwości, które możemy wykorzystać dobrze lub źle. Same w sobie jednak nie są dobre lub złe. Myślisz, że nie wiedziałem tego wcześniej ? Oczywiście, że „gdzieś tam” w środku o tym wiedziałem, ale człowiek nie postępuje według tego co wie, ale w co jest głęboko przekonany. Tamtego dnia ten fragment dotarł do mnie z siłą przekonania.

Inne z wydarzeń. Słuchałem pewnego wykładu i prowadzący powiedział, że bogactwo zdobyte uczciwie, to „nagroda od społeczeństwa, któremu się dobrze służy”. Podał też przykład. Jeśli w mieście mieszka dwóch szewców i jeden z nich będzie się nastawiał, żeby być bogatym a drugi żeby robić jak najlepsze buty, to który ma większe szanse zostać zamożnym człowiekiem.

Jeszcze inne wydarzenie miało miejsce w Galerii Mokotów. Z parkingu wyjeżdżała kobieta autem, które było delikatnie mówiąc nie pierwszej młodości i uderzyła (z własnej winy) w nowiutkie ekskluzywne auto, z którego od razu wyszedł elegancko ubrany człowiek. Spodziewałem się sporej awantury. Tymczasem podszedł on do spanikowanej kobiety i z wyczuwalną troską w głosie zapytał: „Nic się pani nie stało?”. Zszokowana kobieta odparła: „Ale pana auto???”. W odpowiedzi usłyszała: „Proszę się nie martwić, w salonie go naprawią”. Upewnił się, że kobieta doszła do siebie i spokojnie odjechał…

Podobnych wydarzeń było wiele, opiszę jeszcze ostatnie. Przez ponad roku czasu prowadziliśmy Bank Żywności, którego idea polega na bezpłatnym rozdawaniu żywności najuboższym mieszkańcom miasta. Grupa wolontariuszy poświęcając swój czas i pieniądze raz w miesiącu zajmowała się tym. Tuż przed świętami bożonarodzeniowymi dostaliśmy podwójną porcję dla ludzi, którym pomagaliśmy, ponieważ jedna z organizacji nie mogła odebrać. Wyjaśniliśmy to ludziom dlaczego tym razem dostaną więcej.

Po skończonym rozdawaniu żywności wraz z grupą sprzątaliśmy pomieszczenie. Kiedy wyszedłem na zewnątrz zobaczyłem grupę ludzi, którzy otrzymali właśnie żywność. Pomyślałem, że może chcą podziękować. Kiedy podszedłem usłyszałem tekst: „Ty złodzieju! Co miesiąc powinniśmy tyle dostawać. Dlaczego nas okradliście?’. Zaskoczony odpowiedziałem sarkastycznie: „No cóż tak było, ale przyszły święta i sumienie nas ruszyło…” Zostawiłem ich równie zaskoczonych jak ja byłem przed chwilą.

Bogaci są źli a biedni dobrzy? A może odwrotnie? Bogactwo to kwestia przypadku czy ciężkiej pracy? Bieda to jedynie kwestia braku możliwości? Pieniądze psują ludzi czy tylko wydobywają to co jest w ich sercach? Warto poszukać dla siebie odpowiedzi, które pewnie nie zawsze są jednoznaczne…

W każdym razie absolutnie zgadzam się ze zdaniem wypowiedzianym przez Anthony Robbinsa: „Aktualna sytuacja człowieka jest dokładnym odzwierciedleniem jego przekonań.” Jak można zmienić przekonania? Potrzeba czasu aby poczytać, pomyśleć, obserwować i posłuchać innych ludzi. Pomocne mogą być następujące pozycje: „Bogaty ojciec, biedny ojciec” R. Kiyosaki; „Biedny lub bogaty po prostu różni mentalnie” H. Eker; „Droga do wolności finansowej” B. Schafer.

Oczywiście zmiana przekonań to dopiero początek drogi. Następny krok to działanie. Ale o tym już w następnym odcinku.

Andrzej Burzyński

Andrzej Burzynski-2

 

Andrzej Burzyński – szkoleniowiec, którego główną pasją jest rozbudzanie i rozwijanie potencjału zarówno swojego jak i innych. Prywatnie szczęśliwy mąż i ojciec dwóch synów. Założyciel Instytutu Rozwoju Osobistego KOAH. Wykładowca Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobistego. Prowadzi cotygodniowe audycje w Radio Kontestacja. Autor książek: „Od pasji do biznesu”; „Życie pełne pasji”; „Przemawiaj z pasją”; „Przebacz i uwolnij siebie”. Prowadzi blog AndrzejBurzynski.pl poświęcony tematyce szkoleniowej.

Poprzedni artykułAmerykańska szkoła czyli czego powinniśmy się uczyć od amerykańskich rodziców
Następny artykuł„Co ma kebab do horoskopu?”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj