22 lipca 1939 roku, w londyńskiej bazie RAF’u (Royal Air Force) w Northhold, utworzono Dywizjon 303, składający się z 34 polskich pilotów. Jednak był pewien problem.
Z całej grupy pilotów dywizjonu, tylko dwóch znało język angielski. Cała reszta nie mogła się porozumieć z angielskimi urzędnikami,
i co najważniejsze, stanowiło to ogromną barierę operacyjną w trakcie walk. Początkowo postrzegano żołnierzy dywizjonu jako ciężar, uważano, że nie nadają się do walki. Przez rok nie pozwolono im na udział w walkach, dopóki nie będą mogli swobodnie komunikować się drogą radiową. Uczęszczali codziennie na lekcje języka angielskiego, gdzie uczono ich słownictwa związanego z wojskowymi poleceniami.
Polacy, ku zaskoczeniu Anglików, udowodnili, że nie brakuje im umiejętności i szaleńczej niekiedy odwagi.
Fabularyzowany dokument o Dywizjonie 303, wskazujący na niezwykłą rolę, jaką odegrali Polacy w bitwie o Wielką Brytanię w czasie II wojny światowej. W walce tej niemiecka Luftwaffe posiadała ponad 2500 samolotów, RAF jedynie 600. Już w ciągu pierwszych czterdziestu trzech dni walk, zestrzelili Polacy 126 niemieckich samolotów, zadziwiając wszystkich swoimi spektakularnymi sukcesami. Ogólnie dywizjon zestrzelił dwukrotnie więcej niemieckich samolotów niż jakikolwiek inny.
„Dzielny, buntowniczy, niekonwencjonalny” – tak określnano polski dywizjon 303 walczący pod brytyjskim niebem. Swoje dokonania w naziemnych walkach zapisywali w dziennikach. To właśnie na ich podstawie powstał film.