.

Wszystko wskazuje na to, że wraz z początkiem nowego roku szkolnego polskie dzieci z Long Island będą mogły skorzystać z dwujęzycznych programów nauczania. Duże zainteresowanie polsko-angielskimi klasami wykazują rodzice, co udowodnili podczas niedawnego spotkania informacyjnego. Istnieje również pozytywne nastawienie do tej sprawy ze strony władz szkolnych oraz Wydziału Edukacji z dystryktu, do którego należą zlokalizowane tam placówki oświatowe.

Prawie półtorej godziny trwała prelekcja połączona z dyskusją o dwujęzycznej, polsko-angielskiej edukacji w amerykańskim szkolnictwie publicznym. Spotkanie informacyjne na ten temat odbyło się w niedzielę, 3 lutego, w sali konferencyjnej stowarzyszenia Polonia of Long Island w Copiague. Wzięło w nim udział ponad 20 osób, wśród których dominowali rodzice dzieci w wieku szkolnym lub przedszkolnym. Jego organizatorką była Sylwia Hulewicz, nauczycielka prowadząca zajęcia English as a New Language (wcześniej znane jako English as a Second Language) w Daniel Street Elementary School w Lindenhurst, która od 2015 roku jest także animatorką dwujęzycznej edukacji na Long Island.

Podczas wyjaśniania kwestii dotyczących polsko-angielskich klas oraz omawiania zalet i korzyści płynących z tego typu edukacji towarzyszył jej Andrzej Cierkosz z Fundacji Dobra Polska Szkoła, propagującej dwujęzyczność od wielu lat. Rodzice obecni na spotkaniu zadawali bardzo dużo pytań związanych z możliwością wprowadzenia polsko-angielskiego programu nauczania do szkół na Long Island. Interesowały ich nie tylko warunki jakie muszą spełnić, by ich dzieci mogły korzystać z dwujęzycznego systemu edukacji, ale także sposób prowadzenia lekcji i realizacji programu szkolnego, a także korzyści, jakie się wiążą z taką formą nauki.

„Według ekspertów dzieci uczące się w dwujęzycznych klasach po pewnym czasie mają o wiele lepsze wyniki od tych z klas jednojęzycznych, a nawet od chodzących do tzw. klas Gifted & Talented” – argumentował Andrzej Cierkosz. Z kolei Sylwia Hulewicz, która przeprowadziła już rozmowy z władzami szkolnymi na Long Island, zapewniła, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo uruchomienia tam dwujęzycznych klas już od września.

„Szkoły są zainteresowane takimi programami, a ich dyrekcje wiedzą, że prowadzimy spotkania na ten temat. Powiedziano nam, że jeżeli tylko będzie zainteresowanie ze strony rodziców, to programy dwujęzyczne zostaną uruchomione – podkreśliła propagatorka dwujęzyczności. – Rozmawialiśmy na ten temat już w roku ubiegłym, ale wówczas brakowało nam poparcia ze strony rodziców. Tak więc jeżeli teraz zbierze się odpowiednia liczba osób zainteresowanych polsko-angielskimi klasami, to na pewno od września na Long Island ruszy dwujęzyczny program”- stwierdziła pani Sylwia dodając, że istnieje szansa zarówno na Transitional Bilingual Education Program, z którego mogą skorzystać uczniowie starszych klas, jak również na Dual Polish-English Language Program, który musi rozpocząć się w przedszkolu (kindergarten).

Prowadzący spotkanie zapewniali także o tym, że dwujęzyczne klasy nie stanowią żadnego zagrożenia dla polskich szkół sobotnich, a wręcz są ich uzupełnieniem. Dowodem tego są także słowa dr Doroty Andraki, prezes Centrali Polskich Szkół Dokształcających w Ameryce, wypowiedziane kiedyś podczas rozmowy z „Nowym Dziennikiem”: „W szkole amerykańskiej oraz w szkole sobotniej są inne programy nauczania, inne cele, zakres materiału i efekty. Dwujęzyczność połączyła szkołę amerykańską z polonijną i dała moc w działaniach. Bolesne jest to, że są wśród nas Polacy, którzy twierdzą, że poprzez otwieranie klas dwujęzycznych w placówkach amerykańskich szkoły polskie będą zanikać. Rodzic ma prawo wyboru edukacji dla swojego dziecka, ale musi pamiętać, że wspólnym celem pracy nauczycieli i rodziców polonijnych jest dobro dzieci, które chcemy nauczyć języka polskiego, oraz popularyzowanie pozytywnego obrazu Polski wśród środowiska amerykańskiego”.

Uczestnicy spotkania informacyjnego byli bardzo zadowoleni z jego przebiegu oraz uzyskanych informacji. Niezależnie od wieku w jakim są ich dzieci, podczas rozmowy z „Nowym Dziennikiem” wyrażali się bardzo pozytywnie o możliwości uruchomienia polsko-angielskich klas i żywili nadzieję, że plany te uda się niebawem wprowadzić z życie.

„Jestem zainteresowania tego typu programem, tym bardziej że mam mieszaną rodzinę, ja jestem Polką, a mój mąż Amerykaninem. Dlatego też chcę promować nasz język oraz uczyć dzieci języka polskiego. Mam nadzieję, że uda się otworzyć dwujęzyczne klasy w naszej okolicy – stwierdziła Ilona Tkaczyk, która ma dwóch synów, jednego w piątej, a drugiego w pierwszej klasie. – Obaj chodzą do polskiej szkoły, ale jednak uważają, że amerykańska szkoła jest tą 'ważniejszą’, dlatego wiem, że gdyby tam również był język polski, to zupełnie inaczej będą podchodzili do jego nauki” – dodała pani Ilona z Lindenhurst.

Wśród uczestników spotkania byli i tacy, których dzieci już korzystały z tego typu edukacji. „Moja córka w roku ubiegłym uczęszczała do dwujęzycznej klasy w przedszkolu, w PS 34 na Greenpoincie. Teraz przeprowadziliśmy się na Long Island, więc jestem bardzo zainteresowana tym, żeby córka mogła kontynuować ten program, a druga zacząć dwujęzyczną polsko-angielską naukę w przyszłym roku” – wyjaśniała Monika Suchecka, która bardzo szybko zauważyła efekty dwujęzycznej edukacji córki w przedszkolu z Dual Polish-English Language Program. „Gdy moja córka, idąc do pierwszej klasy, poszła również do polskiej sobotniej szkoły, to od razu – pochwalę się – była w klasie numerem jeden, ponieważ wiedziała i umiała dużo więcej niż pozostałe dzieci, które zaczęły się dopiero uczyć języka polskiego. Umiała już czytać i pisać po polsku oraz znała wiele różnych wiadomości na temat Polski” – podkreśliła pani Monika.

Bardzo optymistycznie do tego tematu podchodzą nie tylko rodzice, ale również polonijni nauczyciele i działacze. „Od chwili pojawienia się pierwszych informacji dotyczących możliwości uruchomienia dwujęzycznej edukacji na Long Island, nawet w moim przedszkolu nastąpiło duże poruszenie i rodzice zaczęli wykazywać coraz większe zainteresowanie tym programem” – powiedziała Marta Wesołowski, właścicielka Kids Academy w Lindenhurst, i dodała, że ma nadzieję, iż uda się od września ten program wprowadzić w życie. Marta Wesołowska, która jest również wiceprezesem stowarzyszenia Polonia of Long Island zdradziła również, że zarząd tej organizacji wyraził chęć objęcia patronatu nad dwujęzycznymi programami nauczania w amerykańskich szkołach na Long Island.

Bardzo zadowolony był także Andrzej Cierkosz z Fundacji Dobra Polska Szkoła, która nie tylko prowadzi akcje propagujące dwujęzyczność, ale także pomaga przy uruchamianiu polsko-angielskich klas. „Mamy już najważniejszy element decydujący o wprowadzeniu dwujęzycznych programów do szkół, czyli pozytywną decyzję Wydziału Edukacji. Tak więc na Long Island otwierają się duże perspektywy przed dwujęzycznymi polsko-angielskimi programami. Dlatego też bardzo zachęcam rodziców, żeby skorzystali z możliwości edukacji ich dzieci w dwujęzycznym systemie nauczania. Powinni również walczyć o to, żeby taką szansę miały nie tylko przedszkolaki, rozpoczynające dopiero swoją edukację, ale także by polsko angielskie klasy powstały dla wyższych roczników” – podkreślił Andrzej Cierkosz.

.

Tekst i zdjęcia: Wojtek Maślanka/Nowy Dziennik


Poprzedni artykułDzieci kochają teatr na walizkach
Następny artykułLetnie kursy języka i kultury polskiej dla amerykańskich studentów

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj