Prof. Stanisław Wiktor
Prof. Stan Wiktor

Rozmowa z prof. Stanisławem Wiktorem, dyrektorem biura rekrutacji na studia w języku angielskim na Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu (Poznan University of Medical Sciences). W obecnym roku akademickim na wszystkich wydziałach tej uczelni i na różnych poziomach zaawansowania nauki, studiuje 450 studentów z USA. Uniwersytet, jako pierwsza uczelnia w Polsce, uruchomił oddział kształcenia w języku angielskim w 1993 roku. Obecnie na uniwersytecie studiuje około 8 tys. osób.

Dlaczego absolwenci szkół medycznych w Polsce, gdy wracają do USA, mają problemy ze znalezieniem miejsca na odbycie ich rezydentury?

Ze względu na fakt, że rząd USA obniżył dotacje na programy rezydentury, obecnie jest mniej dostępnych miejsc niż w przeszłości. W ubiegłym roku akademickim ponad 1,000 absolwentów szkół medycznych w USA nie otrzymało rezydentury.

Co pan im radzi? Wyjazd do Północnej Dakoty zamiast szukać swojego miejsca w metropolii nowojorskiej?

Zdecydowanie łatwiej będzie otrzymać rezydenturę w mniejszych miastach niż w większych metropoliach jak np. nowojorska, ze względu na mniejsze zapotrzebowanie. Inną możliwością dla studentów, aby zwiększyć swoje szanse na uzyskanie statusu rezydenta jest ukończenie rocznego „Post Doctoral Research Program” zaraz po szkole medycznej.

Czy to dobry pomysł, by studiować w Polsce przez np. 4 lata, a potem przenieść się na studia medyczne do USA, by dokończyć naukę?

To nie jest dobrym pomysłem, ponieważ amerykańskie szkoły medyczne generalnie nie akceptują studentów, którzy chcą przenieść się z zagranicznych uczelni medycznych.

Czy lekarze polskiego pochodzenia w USA mogą w jakiś sposób pomóc absolwentom polskich szkół medycznych, którzy wracają do USA? Myślę o lobbyingu.

Istnieje niewielki odsetek polskich lekarzy, którzy pomagają absolwentom, ale to nie jest bardzo powszechne.

Jakich argementów używa pan, by przekonać młodego człowieka do studiowania medycyny w Polsce?

Najlepszym argumentem na studia w Polsce jest koszt edukacji. Studia w amerykańskiej szkole medycznej kosztują około 80-90 tysięcy dolarów rocznie, gdzie w Polsce można studiować za 35 tysięcy dolarów. Kolejnym argumentem jest to że, ze względu na duży popyt amerykańskich szkół medycznych, trudniej jest się dostać i taki proces może zająć nawet 3 lata. Jeżeli absolwent dobrze zda egzaminy licencyjne, to wcześniej czy póżniej ma szanse dostać rezydenturę w USA. Ci, którzy kończą studia w Polsce i dodatkowo zdają testy europejskie, mogą bez większych problemów dostać rezydenturę w Anglii lub Skandynawii.

Dziekuję za rozmowę!

Rozmawiała: Danuta Świątek

Poprzedni artykuł„Dwujęzyczność – dlaczego jest ważna i dlaczego nigdy nie jest na nią za późno”
Następny artykuł„Poezja Tuwima na ratunek dzieciom”

1 KOMENTARZ

  1. Hm… niestety nie powiem, żeby Profesor Wiktor przyłożył się do odpowiedzi na pytania. Gdybym miała dziecko rozważające tego typu studia w Polsce, chyba nie poczułabym się zachęcona, by wysyłać dziecko do Poznania. Koszty, oczywiście, są ważne i coraz ważniejsze, ale ta rezydentura to nie jest mała rzecz. Z obrazka, który się wyłonił widać uczelnię, która zainteresowana jest wyłącznie zgarnianiem pieniędzy (35 tys. dolarów w Polsce to jest niewyobrażalnie wielka kupa pieniędzy!), ale już jej nie obchodzi jak absolwenci radzą sobie dalej. Zadnych rad, wskazówek. Wręcz przyznanie się do niewiedzy w kwestii, jak można by własnym absolwentom pomóc. Panie Profesorze –nieładnie.

Skomentuj Eliza Sarnacka-Mahoney Anuluj odpowiedź

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj