W akcji „Cała Polonia czyta dzieciom” są tylko zwycięzcy. Dzieci mają szansę, by posłuchać czytania po polsku. Dorośli wracają do ukochanych książek z dzieciństwa i są inspiracją dla młodego pokolenia w USA.
W kolejnej akcji czytelniczej, tym razem w Szkole im. Karola Wojtyły w Linden, NJ, dzieciom czytali reżyser Krzysztof Zanussi, prof. Christopher Caes z Columbia University, ks. proboszcz Mirosław Król z kościoła pw. Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus-Archidiecezjalne Sanktuarium Bł. Jana Pawła II w Linden, policjant Bartłomiej Głąb, dyrektor Beata Parczewska i mecenas Sławomir Platta.
Tematem czytelniczej przygody była jesień, a serca podbiła już na początku spotkania uczennica 4 klasy, Marcelinka Domaradzki, która recytowała wiersz „Zbieramy kasztany” W. Broniewskiego. Dziewczynka wystąpiła w jesiennym kapeluszu, zaprojektowanym i wykonanym przez uczennicę Klaudię Kędrę. (Dla mnie, prowadzącej to spotkanie, również był bliźniaczy kapelusz).
Każdy z gości nie tylko czytał wiersze, ale również odpowiadał na pytania, które odkrywały ich małe tajemnice. Profesor Zanussi zdradził dzieciom, że zakochał się w fizyce, niestety (lub stety) bez wzajemności i później został reżyserem. A w jego domu jest aż 10 psów, które nazwał imionami, pochodzącymi od różnych trunków, np. Bimber. Profesor Caes przyznał się, że uwielbia Wrocław i interesuje się wampirami. Ks. proboszcz Król potwierdził, iż śpiewa, chodząc na plebanii i jego ulubionym piosenkarzem nie jest na pewno Justin Bieber. Policjant Głąb, który czytał „Dwa wiatry” Juliana Tuwima, zdradził niezłe umiejętności aktorskie! Dyrektor Parczewska, chociaż jest zakochana we Florydzie, pozostanie w New Jersey, bo za bardzo kocha polską szkołę. Mecenas Platta, który ma przydomek „super lawyer” zapowiedział, że już niedługo nauczy się też mówić po hiszpańsku. Jako niespodziankę przyprowadził aktorkę polskiego pochodzenia Jessicę Markowski, by przeczytać we dwoje wiersz „Żuraw i czapla” J. Brzechwy.
W części konkursowej, gdzie nagrody ufundował Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku, dzieci wykazały entuzjazm, wiedzę i pomysłowość.
„Jaki kolor ma polska wiewiórka?”
„Rudy, rudy!” – wołały zadowolone dzieci.
„Gdzie sią najpiękniejsze liście jesienią?”
„W moim ogrodzie” – z uśmiechem na ustach, twierdził przedszkolak.
„Jak nazywa się ptak, który klekocze?”
„Bocian! Bocian! Bocian!” – nie mieli wątpliwości uczniowie.
Reżyser Zanussi, który pierwszy raz gościł w polonijnej szkole w Ameryce, wręczał uczniom nagrody książkowe.
„Dla mnie, nauczyciela polonijnego, ta akcja jest bardzo ważna, bo głośne czytanie poszerza słownictwo uczniów dużo bardziej niż telewizja” – mówi wicedyrektor Agnieszka Czajkowska. -„Dzisiaj rodzice wolą dać dziecku smartphona, żeby czymś sę zajęło, niż poświęcić trochę czasu na przeczytanie bajki, zwłaszcza po polsku. Dlatego takie akcje są potrzebne w naszych szkołach, aby uzmysłowić nam, rodzicom, że przez czytanie przyśpieszamy na pewno rozwój intelektualny dziecka, mowę, pamięć i kreatywność” – dodaje.
I o to właśnie chodziło w Linden.
Danuta Świątek
Zdjęcia: Aleksandra Szefke