Rozpoczęty Środą Popielcową okres Wielkiego Postu zachęca do przemiany życia, nawołuje do nawrócenia serca ku Stwórcy.
Wielki Post
to długa droga.
Wielki Post
to czas by lepiej zrozumieć
samego siebie. Wielki Post
to czas by lepiej zrozumieć
miłość Boga.
Do pojednania się z Bogiem, rozważania Tajemnicy Paschalnej i nawrócenia się na otwarty i szczery dialog z Bogiem zachęcił Ojciec Święty w orędziu na tegoroczny Wielki Post. Zaznaczył, że w ten sposób chrześcijanie będą mogli się stać solą ziemi i światłem świata. Hasłem Orędzia są słowa św. Pawła „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!” (2 Kor 5, 20).
Dar 40 dni
Wielki Post jest dla mnie darem, w którym Bóg objawia nam Siebie. Wielki Post kojarzy mi się z wysiłkiem, umartwieniem, wyrzeczeniem, stawianiem Boga na pierwszym miejscu – dzieli się przemyśleniami Jadwiga Tyszka z kościoła pw. Zbawiciela Świata w Ostrołęce. – Wielkopostne praktyki prowadzą mnie na pustynię, gdzie skupiając się na Jezusie doznaję przemiany duchowej, w ciszy oczyszczam swój umysł i stawiam Boga na pierwszym miejscu.
Jadwiga należy do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym „Wypłyń na głębię”, jest także lektorką. Czyta fragmenty Pisma Świętego przeznaczone na dany dzień. Na pewno nie jest łatwo opanować tremę, gdy trzeba wyjść na środek kościoła, stanąć przy ołtarzu i czytać wybrane fragmenty. Jadwidze to się udaje.
Na początku Wielkiego Postu zastanawiam się jakiej postawy oczekuje ode mnie Jezus przy podejmowaniu wielkopostnych praktyk (modlitwa, post, jałmużna) – dzieli się osobistą refleksją. – Postaram się pogłębiać modlitwę osobistą, wychwalając, wielbiąc i dziękując Bogu. Wiem, że głębiej powinnam badać swoje sumienie, odnaleźć w sobie więcej cierpliwości, zapanować nad skłonnościami do osądzania innych czy chowania urazy, bardziej systematycznie czytać i rozważać Pismo Święte i częściej prosić Ducha Świętego, aby mówił do mojego serca.
Nawracajcie się – słyszymy z ust kapłana znaczącego nasze głowy popiołem. Nawrócenie serca to nic innego, jak odmiana serca, przemyślenie na nowo własnych postaw. W Wielkim Poście nie chodzi wyłącznie o ascezę dla ciała. Cielesny post ma pomóc utrzymać w ryzach nasze zachcianki. A przez umartwienie ciała – bardziej skoncentrować nas na wnętrzu. Smutno by było, gdyby przygotowanie do Wielkanocy polegało wyłącznie na robieniu sobie diety, skupieniu się na chudnięciu czy chowaniu w szafce słodyczy po to, by wszystkie spałaszować przy świątecznym stole. Wspomniany wyżej „powrót do Boga” nie nastąpi bez wejścia w serce.
Wróć do Mnie jak do domu. Myśli i słowa Boga są Dobrą Nowiną. Bóg zachęca do powrotu do siebie, bo On chce być celem i sensem naszego życia. Wielki Post jest czasem powrotu, czasem naprawy zła… ale zanim wokół siebie – najpierw we własnym sercu.
Patrzaj w serce
Gdy zaczynamy Wielki Post, w Popielec słyszymy na Mszy św. wezwanie proroka „Rozdzierajcie serca wasze, a nie szaty!” (Jl 2, 13). Dawniej pokutę, żałobę czy oburzenie pokazywano na zewnątrz rozdarciem szat. Jednak bez szczerego serca taki gest pozostawał bez wartości. Bóg widzi więcej. Widzi głębiej. Dlatego prorok podaje nam to konkretne hasło programowe na Wielki Post: rozdarcie serca!
Jezus zawsze patrzy w serce. Dlatego Wielki Post każdego roku ma nas na nowo uczyć tego samego. Gdy młody Adam Mickiewicz rozpoczynał 23. rok życia, napisał w Wilnie przepiękną balladę pt. „Romantyczność”. O ile cała jest uważana za manifest polskiego romantyzmu, o tyle jej ostatni wers można uznać za prawdziwy apel o nawrócenie człowieka: „Miej serce i patrzaj w serce!”. Człowiek badający własne serce będzie w stanie świadomie się nawracać. Jezus jest najlepszym przewodnikiem po ludzkim sercu i lekarzem, który leczy jego głębiny. To po to są właśnie rekolekcje wielkopostne; to po to nacisk na więcej ciszy; to dlatego akcentowanie modlitwy osobistej i lektury Pisma Świętego. Kto tak przeżywa Wielki Post, sprawia sobie wielki duchowy pożytek, a Niebu radość.
Wielki Post to czas uzdrowienia serca także z przytłaczającego poczucia winy i nieprzebaczenia sobie samemu. Spotkanie serca grzesznika z Sercem Boga to jak spotkanie Marii Magdaleny z Jezusem, który nie potępia, ale nawraca miłością. A tylko doświadczenie prawdziwej miłości może odwrócić człowieka od grzechu, który jest jej marną podróbką.
Treści czerpię z artykułu ks.Tomasza Podlewskiego, wykorzystując niektóre jego fragmenty.
W Wielkim Poście zgłębiamy tajemnice Jezusowej Męki. Czcimy Jego rany. Dlaczego? Bo „w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Iz 53, 5). Głęboka modlitwa, choćby w czasie „Gorzkich żalów”, pozwala sercu autentycznie „skryć się” w ranach Jezusa. Tam jest przecież Jego Krew. A jedna Jej kropla zmywa wszystkie grzechy. Rany Jezusa uświadamiają nam także, że ktoś Mu je zadał. I Wreszcie te Boskie rany pozwalają nam spojrzeć także na nasze własne rany. I to te najpoważniejsze: duchowe, sercowe, wewnętrzne. Serce skrzywdzone, a nieuzdrowione przez Jezusa, staje się nieufne. Z powodu bólu i samotności zamyka się na innych, a także często zamyka się na Boga.
Bez słodyczy i telewizora
Korzystam z opisu rodzinnego przeżywania Wielkiego Postu.
W Środę Popielcową moja rodzina rozpoczyna szczególne przygotowania do uroczystości tak wielkiej, jaką są Święta Wielkanocne. W Kościele podczas Eucharystii bezpośrednio po homilii kapłan sypie popiołem głowy wiernych, wypowiadając słowa pochodzące z Ewangelii ” nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Środa Popielcowa to czas, w którym nie spożywamy pokarmów mięsnych.
Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na odprawianie postu, dawanie jałmużny i gorliwą modlitwę. W tym czasie moja rodzina dba również o swojego ducha poprzez przystępowanie do spowiedzi. To dobra droga, w której możemy być blisko Boga. Ważne jest, aby podczas Wielkiego Postu umieć również zrezygnować z rzeczy i zwyczajów, które sprawiają przyjemność całej mojej rodzinie.
W tym roku moja rodzina postanowiła na okres Wielkiego Postu nie jeść słodyczy oraz zrezygnować z oglądania telewizji. Każdy dzień postanowiliśmy wieńczyć wspólną modlitwą. Obowiązkiem każdego jest odmawianie i przewodniczenie jednej z modlitw. Modlitwa stanowi centrum naszego życia. Ona daje nam siłę na kolejne dni i łaskę do tego, aby wytrwać w swoich postanowieniach. Czas ten pozwala nam na wyciszenie i przeniknięcie wgłęb siebie, dlatego rodzina moja unika zabaw i wesel urządzanych w tym okresie. Chcąc przybliżyć się do tajemnicy krzyża i zmartwychwstania, uczestniczymy w Drodze Krzyżowej, która odprawiana jest co tydzień, w piątek. Drogę tą poprzedza msza święta, w które również bierzemy udział.
Niedzielne popołudnia spędzamy w Kościele, uczestnicząc w „Gorzkich Żalach”. Są to hymny śpiewane w trzech częściach. Treść ich związana jest z męką i śmiercią Jezusa na krzyżu. Pieśni te są wyrazem wielkiej żałości jaka przejmuje serce człowieka, które uczestniczy w męce Zbawiciela. Nabożeństwo to pobudza serca mojej rodziny do prawdziwego żalu oraz skruchy.
Czas Wielkiego Postu jest czasem, w którym odbywają się rekolekcje. Z reguły trwają one trzy dni. Owoce tych rekolekcji dla każdego członka mojej rodziny są indywidualne i pozwalają one lepiej przeżyć czas, w którym szczególne miejsce powinno zajmować umartwienie oraz refleksja nad własnym życiem. To umocnienie wiary, która wzywa każdego chrześcijanina do poprawy swego życia i wyzbycia się grzechów. Od kilku lat Caritas wykorzystuje ten czas na zbieranie datków dla osób najbardziej potrzebujących. Przygotowuje w tym celu specjalne puszki, gdzie można podzielić się swoimi pieniędzmi z innymi ludźmi. Jałmużna ta przeznaczona jest na rehabilitację oraz leczenie.
Odkładanie pieniędzy do puszki Caritas jest naszym symbolicznym gestem wykonanym w stosunku do osób potrzebujących. Jest to wyraz naszej pamięci i wyobraźni miłosierdzia.
Praktyki wielkopostne przyczyniają się w znacznym stopniu do poprawy relacji w mojej rodzinie. Rezygnacja z przyjemności np. telewizji dostarcza nam więcej czasu, który możemy poświęcić na budowanie głębszych więzi między sobą, opartych na miłości, wzajemnym szacunku oraz prawdziwej przyjaźni z Bogiem. Dobrze przeżyty Wielki Post gwarantuje piękne przeżycie świąt. Jest fundamentem do prawdziwej radości ze Zmartwychwstania Jezusa.
Tyś jest – jak mocarz
ciągnący za sobą
wielkie drzewo swej męki
ja – kruchy człowiek
taszczący zaledwie worek
własnych niedoskonałości
i ułomności
moja droga na Golgotę
Twojej nierówna
a zdaje się – nie mieć końca…
przystaję
przy każdej stacji
by zebrać ciężkie krople
Twego potu – odkupujące ziemię
czyniąc tym samym
w mej duszy wiosnę
Fragmenty wiersza znalezionego na forum „ludzie wiersze piszą”
Uśmiechaj się częściej
Kiedyś rozumiałam poszczenie w Wielkim Poście jako oczywiście niejedzenie słodyczy. Potem, gdy zaczął się dla mnie czas działania we wspólnocie młodzieżowej, powoli post przyjmował dla mnie inne formy: postanawiałam, że nie będę słuchać radia, z którym zaczynałam każdy ranek, lub też narzucałam na siebie obowiązek uczestniczenia w każdym nabożeństwie Drogi Krzyżowej i „Gorzkich żali”, a więc niejako zabierałam sobie czas wolny, na którego nieustanny brak cierpią studenci.
Ks. Jan Twardowski napisał, że „można sobie złożyć życzenia szczęśliwego Wielkiego Postu, który po to się rozpoczyna, by uchronić w nas Boże tchnienie”. Jakże trafne wydaje się być to zestawienie poczynione przez ks. Twardowskiego: post i szczęście. Usłyszałam niedawno od kapłana, że poszczenie może przyjąć formę czynienia dobra w miejsce zła, a więc w miejsce, gdzie tego dobra brakuje. Wzbudź w sobie więcej życzliwości, uśmiechaj się częściej, kochaj bardziej! Jakież proste! I jak trudne zarazem.
Treści zaczerpnięte z artykułu znalezionego w „Niedzieli”
Proszę Boga, aby rozpoczynający się post był dla mnie otwieraniem się na łaskę Bożą, aby napełniał mnie miłością, mądrością i siłą, pomagając w przetrwaniu czekających mnie prób – to ponownie przemyślenia parafianki z Ostrołęki. – Wierzę, że praktyki wielkopostne pomogą mi skupić się na Bogu, przybliżyć do Niego, by z czystym sercem wejść w Święta Zmartwychwstania -pointuje Jadwiga Tyszka.
A zatem:
Szczęśliwego Wielkiego Postu!
.
Zebrała: Bożena Chojnacka