Przeżywamy Adwent, radosny czas oczekiwania na narodziny Bożej dzieciny. Adwent to także czas modlitwy, zanoszenia do Boga próśb w naszych codziennych potrzebach. Niektórzy z nas, dla duchowego pogłębienia tego okresu, podejmują adwentowe postanowienia i zobowiązania. Rezygnują na przykład z przyjemności jedzenia słodyczy czy oglądania ulubionych seriali.

Inni, dla wzrostu wiary i głębszego poznania matki Boga, uczestniczą w roratach, mszy odprawianej przed świtem. W mojej parafii pod wezwaniem Zbawiciela Świata poranna msza roratnia zapełnia niemal cały kościół. Ludzie wstają bardzo wcześnie i ten trud ofiarują Maryi. Jedni czynią to z tradycji, inni z autentycznej potrzeby.

W środkach masowego przekazu aż gęsto od reklam mówiących o magii przeżywanego czasu. Zachęcają one do zakupu towarów, które mają moc uczynienia ze świąt okresu nadzwyczajnego.

To prawda, jest to nadzwyczajny czas, ale na pewno nie z powodu takich czy innych towarów. Nawet najwspanialszych i najpiękniejszych. Nie dajmy sie zwieść. Nie zapominajmy, że święta Bożego Narodzenia wprowadzają nas w misterium narodzenia naszego Pana.

Aby zagłębić się w tę tajemnicę, potrzebujemy duchowej pracy nad sobą. Ks. Kardynał Stanisław Dziwisz w liście pasterskim na okres Adwentu podpowiadał, jak owocnie przeżyć ten czas.
„Odkryjmy na nowo słowo „przepraszam” i „przebaczam”. Usuńmy z języka przekleństwa, wyzwiska, słowa raniące i poniżające. Usuńmy zachowania wprowadzające niepokój dzielące ludzi” – apelował Metropolita Krakowski.

Ks.Kardynał zachęcał, aby codzienne relacje przeniknięte były słowami, które wyrażają życzliwość.
Niosą pociechę, wlewają w serca pokój i podnoszą na duchu. Ks. Dziwisz wezwał także do starannego wypełniania codziennych obowiązków. Oczyszczenia naszej pracy z niesprawiedliwości, nieuczciwosci, wykorzystywania innych. Duchowny zachęcał do włączenia się w działalność zespołów charytatywnych służących biednym.

Dobroć, to tak niewiele, można powiedzieć. Jej wierną towarzyszką jest życzliwość.
Ile można zrobić dobrego, aby kogoś uszczęśliwić?

Dzięki życzliwości drugiego człowieka można na nowo odnaleźć sens życia. Wyciągnięta dłoń czasem więcej znaczy niż góra złota. A co może zdziałać przyjazny gest, ciepły usmiech?

Każdy człowiek ma zakorzenione gdzieś głęboko, wewnątrz siebie, takie cechy jak dobroć i życzliwość. Jak często pozwala się im wykiełkować? Wyjść na powierzchnię?

Księże Kardynale, wielkie dzięki za adwentową katechezę. Szkoda, że z jej treścią zapoznali się tylko wierni z diecezji krakowskiej. Ale, treść listu pasterskiego można przeczytać w internecie.

Bożena Chojnacka


Poprzedni artykuł„Chleb się nie robi, chleb się tworzy…” – już wkrótce wyniki prac Konkursu „Tak widzę Polskę, tak widzę USA”
Następny artykuł„Tak widzę Polskę – Tak widzę USA” – wyniki konkursu literacko-plastycznego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj