images„Z pokłonem Panno Święta, ofiarujem Tobie
Te godzinki ku większej czci Twej i ozdobie,
Prosząc, byś nas zbawienną drogą prowadziła,
A przy śmierci nam słodką Opiekunką była.”

Tak śpiewamy wczesnym rankiem na Roratach, nabożeństwie adwentowym odprawianym ku czci Maryi. Po odśpiewaniu Godzinek rozpoczyna się msza roratnia. W minioną niedzielę  weszliśmy w nowy rok liturgiczny, którego hasło brzmi: ”Idźcie i głoście”.

O adwentowym czasie mówi ks. dr Rafał Mocny, dyrektor Katolickiego Centrum Studenckiego i Duszpasterstwa Akademickiego „Parakletos” w Słubicach.
„Niekiedy widziałem dzieci z tornistrami, a rodziców z torbami z zakupami, którzy w codziennym zabieganiu znaleźli czas na udział w Roratach. To piękne świadectwo, że w tej codzienności, można zawsze znaleźć czas dla Pana Boga.”- podkreślił, podając przykłady z historii Polski. – „Codziennego udziału w tej Mszy świętej przestrzegali królowie Zygmunt Stary i Zygmunt August, królowa Bona, Anna Jagiellonka i Marysieńka Sobieska. Zygmunt I Stary i Anna, jego córka, starali się o to, aby w kaplicy królewskiej na Wawelu Roraty odprawiane były nie tylko w czasie Adwentu, ale przez cały rok raz na tydzień. Na ten cel przeznaczyli pewne fundusze i w 1545 roku utworzono, przy kaplicy zygmuntowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi, specjalną kapelę śpiewaczą 'rorantystów’. Jeżeli królowie mieli czas na Roraty, to cóż my moglibyśmy powiedzieć?” – konkluduje ks. Rafał.

Ja tez dołączam do tych wiernych, którzy odwiedzają parafialne świątynie wczesnym rankiem, gdy wokół panują jeszcze ciemności. Mam potrzebę ten przedświąteczny czas przeżywać blisko Maryi. Ją Bóg wybrał na matkę swego syna, bo taka była Jego wola i Ona pokorna służebnica zgodziła się, odpowiadając przysłanemu z nieba aniołowi „niech mi się stanie według słowa twego.

„Adwent jest wyjątkowym czasem przeżywanym w Kościele, czasem oczekiwania i przygotowania do przeżycia Bożego Narodzenia”- to kolejne myśli kapłana ze Słubic. – „Chrystus, który narodził się w Betlejem jest przedstawiany jako światło wschodzącego słońca, przychodzi jako ten, który może wyciągnąć człowieka z ciemności – kojarzonej z trwaniem w ciemności grzechu. „Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” Łk 1,78-79. Dlatego przychodzimy rano, aby trzymając w ręku lampion stawać się świadkami światła Chrystusa, które nosimy w sercu.”

Nazwa porannego nabożeństwa adwentowego Roraty pochodzi od łacińskich słów pieśni często śpiewanej na ich początku – Rorate caeli desuper – „Spuśćcie rosę, niebiosa„. Eucharystia rozpoczyna się przy zgaszonych światłach – zapalają się one dopiero podczas uroczystego hymnu „Chwała na wysokości Bogu„. Jest to jeden z nielicznych przypadków w roku liturgicznym, kiedy hymn ten śpiewa się każdego dnia – wyłącznie podczas Rorat. W czasie Rorat razem z Maryją przeżywamy czas oczekiwania na przyjście Chrystusa. Dlatego czytania liturgiczne, głoszone kazania mają nas do tego przygotować.

Na Roraty zabieramy ze sobą lampiony. To tez ważny adwentowy zwyczaj. Symbolika światła jest w chrześcijaństwie bardzo bogata. Na Roratach zapala się dodatkową świecę – roratkę, która symbolizuje obecność czuwającej Maryi. Uczestnicy Rorat mają zapalone świece lub lampiony, które nawiązują do czuwającej Maryi. Ich znaczenie można też odnaleźć w Ewangelii o pannach głupich i rozsądnych, oczekujących z lampami w ręku. Te mądre zatroszczyły się, żeby nie zabrakło oliwy, a te które „poszły sobie kupić” przeoczyły najważniejszy moment. Dlatego mając w ręku lampion, możemy wypracować sobie tą piękną cechę – oczekiwanie. Po Roratach niesie się zapalone lampiony do domu, na świadectwo światła Chrystusa, będącego w naszym sercu.

Na Roraty dość licznie przybywają dzieci. Są szczególnie serdecznie zapraszane przez duszpasterzy. Księża z myślą o dzieciach przygotowują cykl katechez głoszonych przy okazji Rorat, ale oczywiście nie tylko dzieci są jedynymi uczestnikami tych Mszy. Najpiękniejszym sposobem przeżycia Rorat jest przeżycie ich z całą rodziną. Dlatego mógłbym powiedzieć, że nie „wyrosną”, ale „dorosną”, do tego aby w przyszłości przyjść jako rodzice ze swoimi dziećmi. Znane są też duszpasterstwa, które organizują Roraty np. dla studentów lub innych szczególnych grup, ale Roraty są Mszą dla wszystkich.

Jak dobrze przygotować się do przeżycia adwentu i Rorat?

W ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza, można znaleźć następującą definicję: „Adwent ma podwójny charakter. Jest okresem przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego, przez który wspominamy pierwsze przyjście Syna Bożego do ludzi. Równocześnie jest okresem, w którym przez wspomnienie pierwszego przyjścia Chrystusa kieruje się dusze ku oczekiwaniu Jego powtórnego przyjścia na końcu czasów. Z obu tych względów Adwent jest okresem pobożnego i radosnego oczekiwania„. Dobre przeżycie Adwentu i Rorat jest związane z rozważaniem tych dwóch prawd: obecności Chrystusa już teraz, prowadzącego nas przez życie, którego celem jest wieczność.

Warto więc w tym bardzo krótkim czasie trochę się zatrzymać. Żeby nie dać się ponieść atmosferze Bożego Narodzenia, zanim te święta faktycznie się zaczną. Bo wtedy łatwo jest przeżyć Boże Narodzenie bez Boga…

Czuwanie wypracowuje piękne cechy: pracę nad sobą, gotowość na spotkanie Pana z czystym sercem. Dlatego warto przeżyć Adwent uczestnicząc w Roratach, przystąpić do Sakramentu Pokuty, czy wziąć udział w organizowanych przez parafie rekolekcjach.

Obrzędy i zwyczaje adwentowe podtrzymywane są do dziś. Adwent nadal rozumiemy powszechnie jako przygotowanie się do świąt i nadejścia Pana Jezusa. W wymiarze materialnym jest to przygotowanie czystego, zadbanego, dostatniego domu, a w wymiarze duchowym przeżywamy go jako przygotowanie czystego, pobożnego serca.

Stanowi to nie tylko wyraz szacunku dla tradycji i kultury ludowej, ale jest też oznaką przywiązania do wiary katolickiej kolejnych pokoleń Polaków.

Adwent bowiem, szczególnie ten polski, był bogaty w zwyczaje religijne. A skoro jest on przede wszystkim czasem oczekiwania na spotkanie ważnej Osoby, samego Boga, to trzeba to doświadczenie tęsknoty odpowiednio wywołać. Nie można i nie da się duchowych przeżyć izolować od ciała i jego zmysłów. Muszą one znaleźć także praktyczne ucieleśnienie. Gdy mamy spotkać kogoś dla nas ważnego przygotowujemy prezent, miejsce spotkania, w końcu i siebie samych. Wspaniałą szkołą kształtującą w nas (nie tylko w dzieciach) postawę adwentowego oczekiwania może być wzbogacenie wieczornej, rodzinnej czy dziecięcej modlitwy, zwyczajem oznaczania dobrych uczynków, wkładanymi do pustego żłóbka, źdźbłami sianka.

Na początku Adwentu tato czy dziadzio – majsterkując – mogą sklecić prosty żłóbek dla całej rodziny, czy dla każdego dziecka odrębnie. – podpowiada ks.Rafał sposób na aktywne przeżywanie okresu Adwentu.

„ Do takiego żłóbka, napełnianego przez Adwent siankiem dobrych uczynków, wkładamy w dzień Bożego Narodzenia figurkę Dzieciątka Jezus. Te proste gesty pomogą dziecku, które nie potrafi myśleć abstrakcyjnie, a jedynie konkretami – duchowo doświadczyć spotkania, które nie ma równych sobie. Wiemy też, ile radości w gronie rodziny sprawia dziadkom i rodzicom fakt, że dziecko uczy się pierwszych słów, także pierwszych słów modlitwy. Wiele wyuczonych w tym wieku modlitw, maksym, piosenek, czy wierszy staje się nawet dla dorosłego człowieka płaszczyzną przeżywania swojej relacji do Boga i ludzi.”- przekonuje  kapłan ze Słubic.

Z innych źródeł dowiaduję się, że obrzędy i zwyczaje adwentowe, jak według podania zwyczaj odprawiania Rorat, wprowadziła św. Kinga, żona Bolesława Wstydliwego. Stały się one jednym z bardziej ulubionych nabożeństw Polaków. Stare kroniki mówią, że w Katedrze na Wawelu, a później w Warszawie przed rozpoczęciem Mszy św. do ołtarza podchodził król. Niósł on pięknie ozdobioną świecę i umieszczał ją na lichtarzu, który stał pośrodku ołtarza Matki Bożej. Po nim przynosili świece przedstawiciele wszystkich stanów i zapalając je mówili: „Gotów jestem na sąd Boży”. W ten sposób wyrażali oni swoją gotowość i oczekiwanie na przyjście Pana.

A co o Adwencie mówił nasz rodak, papież Jan Paweł II.

„Człowiekowi, który, wznosząc się ponad codzienne sprawy, szuka łączności z Bogiem, Adwent, a przede wszystkim Boże Narodzenie przypominają, że to Bóg podjął inicjatywę, by wyjść mu naprzeciw. Stając się dzieckiem, Jezus przyjął naszą naturę i ustanowił na zawsze swoje przymierze z całą ludzkością. Możemy więc powiedzieć, że sensem nadziei chrześcijańskiej, przywołanej przez Adwent, jest pełne ufności, czynnej gotowości i radosnego otwarcia oczekiwanie na spotkanie z Panem. Przybył On do Betlejem, by pozostać z nami na zawsze. ” – mówił w roku 2003 następca stolicy Piotrowej, święty polski papież.

Adwent to także okres jedności i pojednania, wspólne przeżywanie bożych tajemnic.

Mój rozmówca, duszpasterz akademicki ks. dr Rafał Mądry przybliża tę wspólnotową atmosferę swojego rejonu pasterzowania.
„W Słubicach mamy Collegium Polonicum, na którym studiuje młodzież na kilku kierunkach. Z nich najbardziej popularny jest Wydział Prawa Polsko – Niemieckiego. Mamy tu też studentów niemieckich z Viadriny. Wielu studiuje na jednym i drugim uniwersytecie. Dla nich założono Duszpasterstwo Akademickie „Parakletos”. Już od wielu lat jest to miejsce duchowej formacji studentów. Wspólne działania polsko – niemieckie są już dziś czymś oczywistym na zachodniej granicy.

Moja posługa duszpasterska w Słubicach jest ściśle związana ze współpracą z duszpasterstwami i różnymi organizacjami we Frankfurcie. Po przeprowadzeniu się do Słubic nawiązałem kontakty z duszpasterzami we Frankfurcie. Są to duchowni ewangeliccy, prawosławny i katolik. Obecnie przygotowujemy się do wspólnego przeżycia Adwentu. Każdego dnia będzie można wziąć udział w ciekawym wydarzeniu, które będzie przybliżało do Bożego Narodzenia. Będą to wystawy, prelekcje czy wspólny udział Polaków i Niemców w Roratach. Kulminacyjnym momentem kalendarza adwentowego będzie udział w Pasterce.” – informuje kapłan.

A zatem czas na radosne przeżywanie okresu Adwentu. Wszystko to czynimy na chwałę Pana i Jego mamy Maryi. Sięgnijmy po raz kolejny do tekstu ulubionych przez wielu wiernych Godzinek o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny.

„Zacznijcie wargi nasze, chwalić Pannę świętą
Zacznijcie opowiadać cześć jej niepojętą.
Przybądź nam miłościwa pani, ku pomocy,
A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.”

 

Bożena Chojnacka

 

,

Poprzedni artykułPlainfield – gdzie pieką tysiące pierników
Następny artykułTym razem czytamy w Lyndhurst!
dziennikarka prasowa z wieloletnim doświadczeniem w Polsce i USA. Od lat sercem związana z portalem. Autorka książki pt: Żabką przez ocean”. Szczęśliwa mama i babcia dwojga utalentowanych sportowo wnucząt: Adasia i Zuzi.Przez ponad 10 lat na stałe mieszkała w Nowym Jorku. Powróciła do rodzinnej Ostrołęki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj