W uroczystość Wszystkich Świętych, w Dzień Zaduszny, a potem przez kolejne dni oktawy kończącej się 8 listopada wspominamy zmarłych. Czy tego chcemy czy nie, mówimy i myślimy o śmierci. Taka jest atmosfera tych dni. Najpierw porządkowanie grobów, zakup kwiatów, zniczy, a potem odwiedzanie cmentarzy.

W oktawie uroczystości Wszystkich Świętych nie jest już tak tłoczno na alejkach cmentarnych, jak w dniu 1 czy 2 listopada. Na mogiłach udekorowanych chryzantemami i innymi jesiennymi kwiatami wciąż palą się znicze i lampki. Ktoś te groby wciąż odwiedza, przywołuje wspomnienia, modli się, niekiedy uroni łzę. Alejkami cmentarnymi przechodzą pojedyncze osoby, młodzi, starzy, są też dzieci. Jest okazja pokazać im kawałek rodzinnych historii.

„Tu spoczywa twoja prababcia Tosia. Obok zapalimy lampkę na grobie wujka Zygmunta, a potem postawimy świeczkę na mogile dalekiej krewnej. Jej imię wyleciało mi z pamięci. To jest już dalsza rodzina” – informuje dziesięciolatka troskliwy tata, któremu zależy na tym, aby syn znał swoją rodzinę.

Rozważania o śmierci i przemijaniu niosą ze sobą smutek, żal i tęsknotę. Tęsknotę za tymi, którzy już odeszli, smutek i żal za tym, co przeminęło i – co najważniejsze – nie wróci. Żałujemy, że komuś nie zdążyliśmy czegoś powiedzieć, że nie zdążyliśmy się z kimś pogodzić, że nie zdążyliśmy zrobić tego, co powinniśmy, a dzisiaj jest już za późno.

Modlimy się za zmarłych znaną modlitwą:

„Wieczny odpoczynek racz im dać Panie,
a światłość wiekuista niechaj im świeci.
Niech odpoczywają w pokoju wiecznym. Amen”

Czcimy ich pamięć pieśnią żałobną:

„Dobry Jezu, a nasz Panie.
Oto my dziś prosim za nich
Daj im wieczne spoczywanie.”

Wieczorem na specjalnych Mszach odmawiamy różaniec w intencji zmarłych. Są to wypominki jednorazowe. Ksiądz odczytuje długie listy nazwisk, imion, intencji, które przeplatane są tajemnicami różańcowymi. Po modlitwie różańcowej odprawiona zostaje Msza Święta w intencji tych wszystkich, których nazwiska odczytane były w wypominkach. Są też wypominki roczne, odczytywane w każdą niedzielę przez cały rok.

Szczególnie wartościową  pomocą dla zmarłych jest ofiarowanie za nich Ofiary Eucharystycznej, czyli Mszy Świętej. Zaleca się też jałmużnę, odpusty i dzieła pokutne. Wierzymy, że w ten sposób pomagamy zmarłym, bo oni już dla siebie nic zrobić nie mogą. Jedynie wiara leży u podstaw przekonania, że modlitwą, dziełami pokuty i miłosierdzia, a także odpustami możemy pomagać tym, którzy w czyśćcu przeżywają czas swojego wydoskonalania się w miłości. Odpust może być zupełny – kiedy darowane zostają wszystkie kary – albo częściowy – gdy darowana zostaje tylko ich część. W dniach od 1-8 listopada Kościół umożliwia uzyskanie odpustu zupełnego za zmarłych za pobożne nawiedzenie cmentarza i modlitwę za zmarłych.

Każdego dnia odwiedzam ostrołęcki i rzekuński cmentarz, gdzie są pochowani moi najbliżsi. Nie chcę pominąć możliwości ofiarowania odpustu zupełnego za dusze zmarłych. Codziennie mogę ofiarować odpust tylko za jedną duszę, ale przez całą oktawę, mogę pomóc ośmiu zmarłym.

Spacer alejkami cmentarnymi budzi wiele różnych uczuć. Tak wielu młodych chłopców ginie tragicznie, prawdopodobnie w wypadkach drogowych w wieku 18, 19 lat. Umierają ludzie  po pięćdziesiątce. Dużo tych nazwisk. Śmierć nie zna litości. Ucisk na sercu, z ust płyną słowa modlitwy.

Ogarniam wzrokiem pomniki. Wiele jest naprawdę okazałych. Czym to rodziny nie chcą obdarować swoich zmarłych? Mnóstwo różnorakich zniczy, wieńców, wiązanek, flakonów z kwiatami. Wieczorem łuna świateł.

„Byłaś, jesteś, będziesz zawsze naszą miłością”. Grób młodej dziewczyny. To jeden z napisów na pomniku przykuwający uwagę. Zatrzymuję się przy następnym. ”Gdy człowiek opuszcza ten świat nie pozostaje po nim nic prócz dobra, które uczynił” I jakby w odpowiedzi odczytuję kolejny  napis na pomniku. „Wielkie serce miałeś, szczodrze wspomagałeś, jesteś w sercach tych, co tego doznali.”

Cmentarz w Ostrołęce to też kawałek historii miasta. Czytam wzmiankę o księdzu prałacie Józefie Biernackim,  niestrudzonym budowniczym, który odbudował cmentarz z wieloletniego zaniedbania i przygotował go do sakralnego użytku. Trafiam na płytę z napisem Starosta Powiatowy Ostrołęcki, Franciszek Kulikowski rok 1938. Większość pomników postawiono niedawno, albo stare odnowiono, ale znaleźć można stare płyty nagrobne z roku 1880.

Spoczywają żołnierze różnych formacji, partyzanci, twórcy kultury, lekarze prawnicy, właściciele  zakładów rzemieślniczych. Mijam grób właścicieli lubianej cukierni, jedynej w moich latach szkolnych, gdzie 1 maja po pochodzie ustawialiśmy się w kolejce po lody. Znane nazwiska, zdjęcia, tytuły, wzmianki o odznaczeniach, zasługach, dobrych czynach, które były ich udziałem. Dziś wszystko kryje ziemia.„Wczoraj do Ciebie nie należy. Jutro niepewne. Tylko dziś jest twoje.” Słowa Jana Pawła II.

W tym tygodniu 11 Listopada świętować też będziemy 99 rocznicę Odzyskania Niepodległości. Będziemy pochylać się nad naszą historią, czcić pamięć tych, którym zawdzięczamy wolność i niepodległość. Pomódlmy się też za ich dusze.

„Życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy. I gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie”.

 

Bożena Chojnacka

Fot. Archiwum DPS

Poprzedni artykułWierz, aż poleje się krew
Następny artykułJak u Justina Trudeau za piecem
Bożena Chojnacka
dziennikarka prasowa z wieloletnim doświadczeniem w Polsce i USA. Od lat sercem związana z portalem. Autorka książki pt: Żabką przez ocean”. Szczęśliwa mama i babcia dwojga utalentowanych sportowo wnucząt: Adasia i Zuzi.Przez ponad 10 lat na stałe mieszkała w Nowym Jorku. Powróciła do rodzinnej Ostrołęki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj