Osłupiałam z przerażenia. Kolejny dramat w amerykańskiej szkole.

Myśli moje biegną do moich wnuków, których każdego poranka do szkoły odwozi szkolny autobus.
Jest on w ulubionym kolorze mojego wnuka. Tak bardzo chciałabym przytulić do serca te ukochane osoby,
od których dzieli mnie osiem tysięcy kilometrów.

Serce ściska się na myśl, jaki dramat przeżywają rodzice ofiar ze szkoły w Newtown. Jak zwykle każdego poranka wyprawili swoje pociechy do szkoły. Może nawet nie zdążyli sie z nimi pożegnać, bo czas naglił
i autobus czekał na spóźnialskich.

Jak przeżyć stratę dziecka? Za kilka dni święta Bożego Narodzenia. Święta najbardiej lubiane przez dzieci. Czekają na nie prezenty świąteczne, które miały być niespodzianką. Rodzice wybierali takie, o których ich pociechy marzyły.

Nie ma już ich wśród żywych.

Cały wczorajszy wieczór stacje telewizyjne w Polsce pokazywały wydarzenia z Newtown. W studio wypowiadali się eksperci od antyterroryzmu. Swoje uwagi przekazywał psycholog. Mówiono o lobby zbrojeniowym, o łatwym dostępie do posiadania broni. Aż 85 procent Amerykanów opowiada się za tym, aby mieć broń przy sobie.
Ma ona zapewnić im bezpieczeństwo.

O jakim bezpieczeństwie mówimy?

Dwudziestolatek oddał aż 100 strzałów do uczniów przedszkolnej klasy.

Słuchałam telewizyjnych opinii z mieszanymi uczuciami. Czekałam kiedy wreszcie padną słowa o kondycji oświaty, o wpływie mass mediów na rozwój dzieci i młodzieży, o krwawych filmach, pełnych morderstw grach.

Jeden z rozmówców pouczał: „Musimy nauczyć się żyć zagrożeniami”. Też mi rada! Psycholog zauważył,
że w szkołach liczą się tylko stopnie, że trwa walka o „szóstki”.

Uczymy się historii, matematyki, a kto uczy nas jak radzić sobie w życiu? Jak pokonywać stresy i niezrozumienie otoczenia, jak rozmawiać z najbliższymi? Czy jest jakaś grupa społeczna, która pomaga tym nieprzystosowanym? – pytał. Kto zwraca uwagę na relacje międzyludźmi, na budowanie więzi.
Wiele młodych ludzi nie radzi sobie ze sobą. Rodziny straciły autorytet. Nie ma czasu na rozmowy. Prowadzi się akcje uświadamiające o środkach antykoncepcyjnych, partnerach tej samej pci, a zaniedbuje sferę budowania więzi w klasie, na zajęciach sportowych, w domu.

Jak dramat rozgrywał się w rodzinie dwudziestoletniego sprawcy, zabójcy 26 osób? Skąd wzięła się tak ogromna nienawiść do rodziców? Pozbawił ich życia. Zabił też wychowanków matki nauczycielki.
Mścił się – za co?

Czy tego dowiemy się? Czy wyciągniemy jakież wnioski, żeby pomagać rodzinom tkwiącym w destrukcji.

Czy będziemy nadal godzinami deliberować nad dostepnością broni. To prawo powinno ulec zmianie.
To jest oczywiste, w ostatnim pięcioleciu doszło w Ameryce aż do siedmiu tego typu przypadków. W wyniku strzelaniny
w szkołach zginęło ponad osiemdziesiąt osób.

Czy od tej pory przynajmniej minimalnie zmienił sie program telewizyjny, czy wycofano krwawe filmy?
Czy przestano produkować nowe.” Czy w zamian tego powstały programy uświadamiające rodziców jak wielka odpowiedzialność spoczywa na nich. Łatwiej jest tworzyć programy o gotowaniu niż te, które mają uczyć mądrego rodzicielstwa.

„Musimy wspólnie zastanowić się, co zrobić, aby podobne tragedie nie powtórzyły się” – apelował prezydent Obama.

„Leczmy tych, których serca są złamane. Nic nie jest w stanie zapełnić pustki po stracie dziecka. Niech Bóg błogosławi rodzinom.”

Bożena Chojnacka

Poprzedni artykułThe 2012 Chocolate Show New York City.
Następny artykuł„W sercu jestem ciągle dzieckiem”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj